Koparki gąsienicowe wciąż nie są aż tak popularne, jak koparkoładowarki czy koparki kołowe, jednak - co zauważają sprzedawcy oferujący wszystkie wyżej wymienione maszyny - udział w sprzedaży tego typu maszyn rośnie. W Polsce sprzedają się głównie takie marki, jak Caterpillar, JCB, a od pewnego czasu także Case, Atlas, Hitachi, Liebherr, Volvo, Komatsu. Ciekawostką jest, że popularność danych marek zależy przede wszystkim od regionu, a często nawet miasta. I tak np. w okolicach Mińska Mazowieckiego poszukiwane są maszyny Komatsu i Daewoo. Dominują koparki średniej wielkości, ale klienci częściej niż kiedyś decydują się także na większe maszyny, od 30 ton wzwyż, szczególnie ci, którzy pracują przy wydobyciu w kopalniach odkrywkowych. Tacy nabywcy pojawiają się ostatnio w związku z inwestycjami i zapotrzebowaniem na materiały drogowe.

Na początku roku sprzedaż nieco ruszyła. Marcin Glibowski z firmy Mako z Ostrowca Świętokrzyskiego, handlującej maszynami budowlanymi, ocenia, że od stycznia do marca tego roku zainteresowanie było spore: - Później nastąpił spadek sprzedaży używanych koparek gąsienicowych - mówi.

- Teraz znowu zwiększa się zainteresowanie tymi maszynami na rynku. Nabywcy cenią w nich zdolności terenowe, poza tym coraz więcej firm dysponuje własnym niskopodwoziowym transportem i mniej zależy im na mobilności samej koparki.

W połowie maja, gdy przygotowywaliśmy tę publikację, popyt na tego typu pojazdy znów zaczął rosnąć. W jednej z firm po kilkutygodniowej ciszy w ciągu jednego dnia pojawiło się trzech klientów gotowych na zakup koparki gąsienicowej. Jak udało nam się ustalić, było to spowodowane powodziami w południowej Polsce i tym, że część z maszyn została zatopiona i firmy pozostały bez koparek. Ostatnio interesowano się głównie nowszymi maszynami, rocznikami 2003, 2004 i 2005.

Z naszego porównania cen (w tabeli) odnoszącego się do sytuacji sprzed roku wynika, że nastąpił niewielki ich spadek. Według sprzedawców ceny były wtedy dużo niższe, ale powoli zdają się wracać do ubiegłorocznego poziomu. Oznacza to, że wciąż warto kupować taki sprzęt, choć zdaniem sprzedawców o prawdziwe okazje zaczyna być dużo trudniej. Po okresie zastoju coś zaczyna się dziać na rynku.